Quantcast
Channel: naczytane.blogspot.com
Viewing all articles
Browse latest Browse all 362

"Podbój" Elle Kennedy. O seksie trzeba umieć pisać.

$
0
0

   Wiecie, dlaczego zawsze krytykuję „Pięćdziesiąt twarzy Grey’a”? Bo jest tragicznie napisany; styl autorki jest koszmary, kreacja bohaterów na poziomie napalonej gimnazjalistki a cała fabuła ma tyle sensu co kołtun na mojej głowie, gdy wstaję w sobotni poranek. 

   Są jednak erotyki, których krytykować nie chcę; ba! Których krytykować nie mogę, bo po prostu lubię je czytać. Które mają sensową fabułę, w których są emocje wychodzące poza majki głównej bohaterki i które sprawiają, że szeroki uśmiech nie schodzi z mojej twarzy.

   Taką książką jest „Podbój” autorstwa Elle Kennedy; pełna pasji, namiętności, dobrego humoru i miłości. Czy kobieta w piątkowy wieczór może chcieć czegoś więcej? Jak wiecie, bardzo trudno jest przekonać innych do takiej powieści, ale lubię wyzwania. I spróbuję was oczarować.

   Główny bohater - Dean to typowy kobieciarz; wiecie, taki książkowy przykład hulaki, który zalicza każdą dziewczynę, o ile jest chętna i wzbudza jego zainteresowanie. Jest diablo czarujący, inteligentny (chociaż tego nie pokazuje) i ma wspaniałe ciało (moja wyobraźnia dała mu twarz i ciało Ryana Reynoldsa). Jego życiowe motto sprowadza się do tego, aby czerpać z życia pełnymi garściami, nie przejmując się niczym, bo i po co? Uważa się za człowieka panującego nad swoim losem. Sytuacja zmienia się, kiedy pewnego wieczoru musi niańczyć przyjaciółkę dziewczyny swojego kumpla (skomplikowane, nie?) i przez zbyt dużą dawkę alkoholu, lądują razem z łóżku. Nie żeby Dean’owi to przeszkadzało.

   Przeszkadzało za to Allie, która dopiero co zerwała ze swoim długoletnim chłopakiem i pod wpływem emocji wylądowała w sypialni największej męskiej dziwki w całym kampusie. Było przyjemnie – dobra, więcej niż przyjemnie, ale takie zachowanie na pewno nie było w jej stylu i dziewczyna chciała o tym jak najszybciej zapomnieć. Tyle tylko, że boski Dean nie miał zamiaru poprzestać na jednym razie. Za bardzo podobało mu się to, co dostał od Allie. Kto uległ? Czy romans zakończył się związkiem? Czy Dean porzucił ot tak inne dziewczyny? Tyle pytań a wszystkie odpowiedzi znajdziecie tylko w książce.

„Nie można być całym światem dla drugiego człowieka. To nie jest zdrowe. Jeśli całe życie jest skoncentrowane na jednej rzeczy, na jednej osobie, to co ci zostanie, jeśli tej osoby zabraknie? Absolutnie nic.”

   W każdej babskiej książce i filmie przychodzi tak zwany moment zwrotny; jakieś wielkie nieporozumienie sprawia, że bohaterowie się nagle rozstają, czytelnikowi albo widzowi robi się smutno a później bach! Znowu się schodzą i można pić z radości szampana i ocierać łzy wzruszenia. Od początku wiedziałam, że i taki moment pojawi się w „Podboju”. Ale wiecie co? Autorka miło mnie zaskoczyła w tym, jaki był ten moment; nie można zarzucić mu, że był błahy czy groteskowy. A to, że autor potrafi wymyślić coś nowego, odmiennego od tego, co normalne, świadczy o jego wielkości. Zdecydowanie.

   „Podbój” jest pełny humoru; kilka razy wybuchałam niekontrolowanym śmiechem podobnym w odbiorze jak chichranie się szalonej norki. Biorąc pod uwagę fakt, że czytałam w nocy, moja mama niepokojąco zaglądała do pokoju, chcąc chyba sprawdzić, czy nie wciągam nosem niedozwolonych śnieżnobiałych proszków.

   Oczywiście, w książce znalazło się i pewne niedociągnięcie; autorka stwierdziła, że faceci znają się na trendach i kolorach i chyba dlatego Dean w pewnym momencie pomyślał:

„Dziś połączyła obie wersje – naturalny z odrobiną glamour. Nude lips, błyszczący cień na powiekach i tusz do rzęs niemożliwie je wydłużający.”

   Mój przyszły mąż i większość mężczyzn na tym świecie z pewnością nie wie, co oznaczają słowa „glamour” czy „nude lips”. Szczerze mówiąc, to w stylu glamour i ja sama niekiedy się gubię i tylko z grubsza potrafiłabym go trafnie określić. Tym trudniej jest mi pojąć, jak mężczyzna zaliczający co noc inną kobietę, grający w hokeja i pijący piwo litrami zna się na takich babskich sprawach. Ale to niewielkie potknięcie, więc można je autorce wybaczyć.

   Poza tym, Elle Kennedy potrafi pisać o seksie a to, moim zdaniem jest sztuka, bo osobiście nie potrafiłabym skleić takiego opowiadania a co dopiero całej książki. Sceny nie są przesadzone, ale też nie są egzaltowane; autorka wie, co chce napisać i robi to znakomicie. 

   Nie wiem, czy przekonałam kogokolwiek do tej pozycji, bo do erotyków trudno jest zachęcić (wszystko przez Grey'a, u większości kobiet sprawił, że przestały one wierzyć w to, że książki o seksie mogą być dobrą rozrywką na czytelniczy wieczór). Ale pomyślcie tylko – skoro ja, największa przeciwniczka Anastasii i jej ssanego ołówka, mówię, że to jest dobra pozycja i że warto ją przeczytać to chyba coś musi w tym być. Ufacie mi? To nie czekajcie, czytajcie. Jeżeli się wam nie spodoba, to biorę to na własną odpowiedzialność i kupuję wam cukierka. 

„Myślę, że potrzeba pewnego poziomu zaufania, by siedzieć obok kogoś i nie czuć palącej presji paplania.” 


Viewing all articles
Browse latest Browse all 362

Trending Articles


TRX Antek AVT - 2310 ver 2,0


Автовишка HAULOTTE HA 16 SPX


POTANIACZ


Zrób Sam - rocznik 1985 [PDF] [PL]


Maxgear opinie


BMW E61 2.5d błąd 43E2 - klapa gasząca a DPF


Eveline ➤ Matowe pomadki Velvet Matt Lipstick 500, 506, 5007


Auta / Cars (2006) PLDUB.BRRip.480p.XviD.AC3-LTN / DUBBING PL


Peugeot 508 problem z elektroniką


AŚ Jelenia Góra