Quantcast
Channel: naczytane.blogspot.com
Viewing all articles
Browse latest Browse all 362

Krótka recenzja, choroba, podsumowanie września i stos, czyli to, co blogerzy lubią najbardziej.

$
0
0
   Witam was kaszlem i zasmarkanym nosem! Jesień rozpanoszyła się w pełni także w moich oskrzelach, płucach tudzież innych narządach oddechowych. Wierzę, że hektolitry herbaty z cytryną i ciepły kocyk pomogą mi stanąć na nogi przed piątkiem, kiedy to zaczynam piąty, ostatni rok studiów. A zaczynam nie od byle czego, co od ... filozofii. Na co mi filozofia na prawie tego nie rozumiem, ale zapewne po dwudziestu godzinach wykładu zrozumiem. I wtedy wam powiem.

   Dwa tygodnie temu przyszła do mnie książka, która bierze udział w Booku Tour. Jako, że uwielbiam takie radosne blogerskie podawajki i zamiany książkowe, chętnie przyłączyłam się i do tej akcji. Teraz pokrótce napiszę wam, co sądzę o książce a później dam wam szansę przyłączenia się do nas.

Zestaw chorobowy.
   W Ameryce wszystko jest lepsze; jedzenie, kultura, najazdy kosmitów. Tego uczy nas dzisiejszy współczesny świat a my dajemy się temu omamiać, radośnie przyklaskując i patrząc z nostalgią na daleki zachód, gdzie ludzie się otyli i radośni. Bądź radośni i ze zmniejszonym operacyjnie żołądkiem.
   W wielkiej i wspaniałej Ameryce mają też przystojnych detektywów. Nie to co u nas, gdzie śledczy wygląda jak typowy wujek Franek w za dużej marynarce i przydługich spodniach, z niemodną od kilkunastu lat fryzurą. Tam detektyw jest męski, pociągający, hipnotyzujący. Wyróżnia się, ale jednak przemyka chyłkiem. Jest, ale go nie ma.
   Takim detektywem jest główny bohater książki Marty Bilewicz, Lucas Scarlett. Przyciąga do siebie kobiety niczym magnez i pozostawia je samym sobie po kilku upojnych nocach. Nie dlatego, że jest podły i nieczuły; on po prostu kocha wszystkie kobiety i nie wyobraża sobie życia przy boku tylko jednej z nich.
   Lucky, jak nazywają go przyjaciele, prowadzi wraz z Tomem i Laurą agencję detektywistyczną. Podczas jednej z akcji Tom zostaje postrzelony i na pomoc przychodzi im obca kobieta, która oferuje się zabrać rannego do swojego domu, by nie informować o całym zajściu policji. Spanikowany widokiem krwi przyjaciela i zachęcony urodą nieznanej przedstawicielki płci pięknej, Lucas zgadza się na ten dość nietypowy plan.
   A później już wszystko pędzi z prędkością światła. Oczywiście główny bohater i piękna nieznajoma o imieniu Chelsea, szybko nawiązują płomienny romans, bogato zdobiony łóżkowymi zabawami, przerywany szybką akcją pełnej tortur, pościgów, strzelaniny i niebezpiecznej jazdy samochodem (wszak Chelsea nie jest byle kim a postrzelenie Toma nie było przypadkowe). Pojawiają się bardzo źli panowie, którzy nie mają wobec Lucasa miłych zamiarów a i on nie zamierza im odpuścić. Muszę przyznać, że akcja może spokojnie dorównywać filmom z Brusem Willis'em czy też z Tomem Cruis'em.
   Autorka połączyła w jednej książce to, co lubią najbardziej mężczyźni i to, za czym przepadają kobiety, czyli piekielną akcję i wielki romans. Czy to połączenie wyszło udanie? Moim zdaniem tak, chociaż muszę z żalem przyznać, że skarpetki z zachwytu mi nie spadły ze stóp, może lekko się tylko zsunęły. To dobra książka na dwa wieczory, podczas których można stracić spędzić naprawdę miły książkowy czas.

   Trochę mierzwi mnie, kiedy polscy autorzy piszą o zagranicznych bohaterach. Gdyby Lucas był Łukaszem a Tom Tomkiem, to zapewne podeszłabym do tej książki z większym entuzjazmem. Chociaż gdyby Lucas był Polakiem, to pewnie nie byłby przystojny. Tylko wujkowaty.  

                                                                          ***

   Jeśli macie ochotę przeczytać tą książkę (naprawdę jest dobra, nie przejmujcie się moją zgryźliwością) to zostawcie w komentarzu swojego maila a ja skontaktuję się w ciągu 3 dni z wylosowaną przeze mnie osobą, która otrzyma tą książkę a później pośle ją dalej w blogerski świat. Zasady znajdziecie pod tym linkiem

                                                                          ***

   Co do podsumowania września to zamiast wyliczać wam co przeczytałam i ile to miało stron (nie mam pojęcia, nigdy nie wpadłam na to, żeby to policzyć) wolę pokazać wam jak szukaliście mnie w googlach:

- trupia woda - interesujące. Może ktoś chce kogoś zatruć trupią wodą i szuka u mnie inspiracji?

- miłosne słowa na sześć liter - kurczę i takie rzeczy da się u mnie znaleźć? Czekajcie, bo teraz myślę jakie są miłosne słowa na sześć liter... (7 minut później) mam! "kocham" - jakie to banalne!

- agata kądziołka wałbrzych - jak w stopę strzelił, w Wałbrzychu nigdy nie byłam. Chyba to znak, że trzeba się tam wybrać na wakacje.

- mam kocie oczy demotywator - a co! Jak pomaluję to mam i kocie. I psie też umiem robić i chomicze i każde oczy umiem zrobić. Gorzej, że to demotywator jest... 

   I, żeby wszystkiemu stało się zadość - stos, który mam nadzieję ogarnąć do końca w pierwszej połowie października:


   Trzymajcie kciuki, żeby mi się to udało! Na piątek czeka już cieplutka, gotowa recenzja książki "Ślad życia, ślad śmierci", więc miejcie oczy i uszy szeroko otwarte za dwa dni. Później, zapewne pod koniec weekendu pojawi się ostatnia książka serii "Wodospady cienia"C.C. Hunter i oficjalnie pożegnamy się z naszą fantastyczną bohaterką. A co po weekendzie? Zapewne "Ostatnie dni królika", "Byłam tu" i jeśli się uda, "Okupacja od kuchni". Resztę zostawimy sobie na smakowity deser. 

   Tymczasem żegnam was kichnięciem! I pamiętajcie o swoich mailach w komentarzu, jeśli chcecie przeczytać i zrecenzować "Goniąc cienie". 

Viewing all articles
Browse latest Browse all 362

Trending Articles


TRX Antek AVT - 2310 ver 2,0


Автовишка HAULOTTE HA 16 SPX


POTANIACZ


Zrób Sam - rocznik 1985 [PDF] [PL]


Maxgear opinie


BMW E61 2.5d błąd 43E2 - klapa gasząca a DPF


Eveline ➤ Matowe pomadki Velvet Matt Lipstick 500, 506, 5007


Auta / Cars (2006) PLDUB.BRRip.480p.XviD.AC3-LTN / DUBBING PL


Peugeot 508 problem z elektroniką


AŚ Jelenia Góra