Quantcast
Channel: naczytane.blogspot.com
Viewing all articles
Browse latest Browse all 362

Przedpremierowo - emocjonalne zakończenie jednej z moich ulubionych trylogii.

$
0
0

   Każda kobieta chciałaby wierzyć w tą prawdziwą, jedyną miłość. Podniosłą, czarno-białą, z piękną melodią w tle; taką, jaką mamią nas Hollywoodzkie filmy.  Każda z nas chciałabym mieć mężczyznę, który kochałby do utraty tchu, który – gdybyśmy żyli w średniowieczu– przyjeżdżał pod nasz balkon na białym koniu i deklamował nam pełne namiętności i miłości wiersze.

   Jednak prawdziwe życie, jeśli przypomina kino, to zgoła całkiem inne. Pełne jest niedomówień, czających się cieni i byłych miłości. I taka właśnie jest książka kończąca jedną z moich ulubionych serii o miłości.

   Olivia i Leah różnią się od siebie wszystkim, począwszy od kolorów włosów, poprzez upodobania polityczne, na temperamencie i osobowości kończąc. A jednak łączy je jedna wspólna rzecz, która sprawia, że muszą trwać w symbiozie, nienawidząc się i nie potrafiąc odejść. Łączy je miłość do jednego mężczyzny.

   Autorka zrobiła coś wspaniałego. Pokazała, że kij ma nie dwa a niekiedy trzy końce.Pierwsza część była opowiadana z perspektywy Olivii; ona i Caleb byli szczęśliwą parą. Przynajmniej do momentu zdrady chłopaka. Cicha myszka w ciągu kilku lat związku tak mocno zawładnęła sercem sportowca, że po zerwaniu nie mógł się pozbierać; stał się wrakiem samego siebie, cieniem swojej dawnej charyzmy, niewolnikiem dziewczyny, która już nie była jego. Jednak później znalazł nową dziewczynę, Leah, która otoczyła go opieką i która sprawiła, że Caleb znowu stanął na nogi. I wszystko dla Leah skończyłoby się jak w Disney'owskiej bajce, bo pierścionek już był kupiony i czekał schowany w szufladzie, gdyby nie to, że Caleb w wyniku wypadku stracił pamięć. A potem przypadkowo spotkał Olivię, która wykorzystała daną od losu szansę i na nowo chciała spędzić chociaż kilka dni z dawną miłością. Uważałam wtedy, że to podła i zła osoba i współczułam całym sercem Leah, nowej dziewczynie Caleba. 

   Później, w drugiej części, poznałam punkt widzenia Leah i stwierdziłam, że jednak jej nie cierpię. Kiedy urodziło im się dziecko - mała, cudowna, idealna dziewczynka – pierwszym uczuciem, jakie poczuła Leah była … zazdrość. Zazdrościła swojej córce tego, że Caleb bierze ją na ręce i patrzy na nią z troską i miłością. Piła, zostawiała dwutygodniowe niemowlę w żłobku i nie miała z tego powodu żadnych wyrzutów sumienia. I znowu zaczęłam się zastanawiać, że może faktycznie, Olivia nie była taką złą osobą?

   Wszystkie moje wątpliwości miały rozwiać się w części trzeciej, opowiadanej przez Caleba, winnego całego tego trójkąta. I muszę przyznać, że - podobnie jak obu dziewczyn – nie cierpię po prostu tego faceta!

„Zrobię wszystko, żeby cię chronić. Będę kłamał, oszukiwał i kradł, żeby niczego ci nie brakowało […] Nigdy nie odejdę, nawet jeśli będzie o to błagać.”

   W ostatniej części, Olivia jest już mężatką. Co oczywiście nie przeszkadza Calebowi – który jest świeżo po rozwodzie – walczyć o swoją wielką, życiową miłość. Szkoda tylko, że zorientował się o tym po tylu latach. Kobieta jednak chce być uczciwa i walczyć o swojego męża, jakkolwiek to brzmi. Bo walczy o niego sama ze sobą; wie że kocha Caleba, że to on jest jej wybrankiem, ale mimo to co wieczór wraca do męża i udaje przykładną żonę.

   W tej części przynajmniej nie miałam już problemów z odróżnieniem, czy kogoś lubię czy nie; wszyscy mnie irytowali. Olivia zgrywała przykładną żonę, kochając innego. Jej mąż doskonale wiedział, jak ma się sprawa, udawał wielce pokrzywdzonego, chociaż w gruncie rzeczy trudno było dostrzec w nim prawdziwy smutek z powodu tego, że żona kocha swojego byłego. Caleb chce zniszczyć małżeństwo, bo nagle oprzytomniał, a Leah … cóż, to nadal Leah, jej się nienawidzi z automatu po poprzedniej części.

   A wiecie co jest w tym wszystkim najgorsze? Mimo, że każda z postaci mnie irytowała, to ta seria skradła moje serce. Może właśnie dlatego, że miałam ochotę wedrzeć się między słowa i udusić ich wszystkich gołymi rękami. Autorka jako jedna od kilkunastu miesięcy sprawiła, że czytając, naprawdę czułam. Złość, irytację i inne negatywne uczucia, ale czułam. I chciałam to czuć, bo te uczucia sprawiały, że to, co czytałam wydawało się prawdą. Byłam Olivią, byłam Calebem, byłam każdą z postaci a niezwykle trudno jest sprawić, żeby czytelnik poczuł się częścią historii. W stronę autorki składam wielkie podziękowania, że poruszyła w moim zimnym, czytelniczym sercu nowe struny. 

 „Pozwól mi cię nieść. Nigdy nie dam ci dotknąć skrzydeł. Zostałem stworzony do noszenia cię. Jesteś ciężka z całym swoim poczuciem winy i nienawiścią do samej siebie. Ale mogę to zrobić.”

   Jeżeli szukacie trylogii, która was porwie, sprawi, że będziecie „czuli” książkę i wszystkich bohaterów to musicie sięgnąć po te tytuły. Rekomenduję i polecam. Najmocniej jak potrafię. Powinnam zrobić sobie znaczek z napisem "Naczytane rekomendują".



Viewing all articles
Browse latest Browse all 362

Trending Articles


TRX Antek AVT - 2310 ver 2,0


Автовишка HAULOTTE HA 16 SPX


POTANIACZ


Zrób Sam - rocznik 1985 [PDF] [PL]


Maxgear opinie


BMW E61 2.5d błąd 43E2 - klapa gasząca a DPF


Eveline ➤ Matowe pomadki Velvet Matt Lipstick 500, 506, 5007


Auta / Cars (2006) PLDUB.BRRip.480p.XviD.AC3-LTN / DUBBING PL


Peugeot 508 problem z elektroniką


AŚ Jelenia Góra