Quantcast
Channel: naczytane.blogspot.com
Viewing all articles
Browse latest Browse all 362

O zwierzętach słów kilka - jak najbardziej poważnie.

$
0
0

   Byłam wczoraj w zoo i cała wycieczka nastroiła mnie bardzo pro-zwierzęco. To znaczy, ja zawsze jestem bardzo za wszelkimi naszymi „braćmi mniejszymi”, ale dzisiaj jakoś tak bardziej. Być może to przez surykatkę, która nie miała łapki, ale odważnie biegała za resztą stada i mimo braku wydawała się być bardzo szczęśliwa. I nie mówcie mi, że zoo to zło, bo na wolności ta surykatka – jak i większość z mieszkających tam zwierząt – zginęłaby w przeciągu kilku dni. A tu ma jedzenie i warunki iście afrykańskie a nawet wiewiórkę do towarzystwa. Ktoś kiedyś popełnił błąd i zniewolił zwierzęta, ale efektem piramidy sprawiło to, że teraz wszystkie urodzone w zoo maluchy nie miałyby szans na przetrwanie w naturalnych warunkach, bo po prostu tego nie potrafią. Więc zoo jest ich jedynym, godnym wyjściem.

   Jednak nie o zoo i nie o surykatkach dzisiaj, ale ogólnie o zwierzętach. Na początek taki tekst trochę na złość tym, którzy twierdzą, że zwierzę to „tylko” zwierzę a przecież ono jest „aż”.I czuje i odczuwa i potrzebuje. A jak w to nie wierzycie, to ja was nie lubię. Historia jest oczywiście prawdziwa.

   Bumbelotę i Białą zabrałyśmy z mamą z domu, gdzie nawet ludziom się nie przelewało, dlatego koty musiały radzić sobie same i ich jedynym pokarmem były złapane myszy i deszczówka pita z kałuż. U nas miały michy pełne jedzenia i mleka i w ciągu kilu miesięcy wyrosły na naprawdę duże, puchate i szczęśliwe kocice. Bumbelota jednak miała pewną „wadę” - była okropnie zapominalska; całe szczęście, że pamiętała jak trafiać do domu, bo mieszkała u mojej babci na wsi i wiadomo – kot chadza czasami po polach i do domu musi wrócić.
W każdym razie przyszedł czas, że Bumbelot urodził małe puchate, kolorowe kuleczki w liczbie sztuk trzech. Cała rodzina odetchnęła z ulgą, że miało to miejsce w kąciku kuchni, gdzie miała przygotowane miejsce. Niestety, ulga nie trwała zbyt długo, bo po kilku dniach Bumbelota wyniosła gdzieś maluchy i ślad po nich zaginął a sama kocica przez kilka godzin chodziła po całym domu i szukała kociąt – zapomniała gdzie je podziała i nie wiedziała co się dzieje.
Szukaliśmy ich wszędzie – na strychu, w stodole, po całym domu, nawet w sadzie, ale przepadły jak kamień w wodę. Oczywiście było smutno, z godziny na godzinę coraz bardziej a następnego ranka każdy stwierdził, że kotów już nie znajdziemy i że umrą gdzieś z głodu albo zimna, mała Agatka oczywiście zalewała się łzami rozpaczy.
Bumbelota też była przygnębiona, leżała na piecu i nawet jeść nie chciała. Wtedy przyszła do niej cała zakurzona i wybrudzona Biała, której nie było przez kilka godzin, i zaczęła do niej mruczeć w kocim języku. Po chwili wyszła z kuchni, „wołając” po swojemu Bumbelotę i zaprowadziła ją na strych, gdzie schowane były maluchy.
A później zawsze, kiedy zapominalska kocia mama siedziała w kuchni i miauczała żałośnie, przychodziła Biała i prowadziła ją do kociaków.

   Zwierzęta czują i rozumieją. To, że nie potrafią mówić jak ludzie, nie oznacza, że są gorsze.
Teraz czepię się trochę relacji rodzic – zwierzę. Nie rozumiem rodziców, którzy uczą swoje dziecko nieufności do zwierzęcia; a całkowicie już mi ręce opadają jak słyszę hasło „idź ubij kotka, pieska, krowę” czy innego futrzaka.
Wczoraj w zoo też ciągle słyszałam tylko narzekania rodziców, że „no głupi lew śpi a Karolek/ Zuzia/ Brajanek chcieliby go zobaczyć.” Drogi rodzicu, lew też potrzebuje snu i kiedy słońce praży niemiłosiernie to woli poleżeć i odpocząć a nie zabawiać twoją pociechę. To nie zabawka i naucz tego swoje dziecko.
Zapewniam was wszystkich, że dziecko może wychowywać się z psami, kotami, królikami i nawet żabami i nic się mu nie stanie. Jestem tego najlepszym przykładem – całe życie śpi ze mną w łóżku kot, pies albo królik (w zależności od momentu w życiu) i mam się dobrze. Może jestem trochę bardziej ironiczna i złośliwa, ale to chyba sprawa genów a nie wpływu czworonogów.

   A wracając do tematu – dbajmy o zwierzęta. Szanujmy je i traktujmy tak, jak my chcielibyśmy być traktowani na ich miejscu. Nie porzucajmy ich dlatego, że zamiast rasowym labradorem nasz milusiński okazał się kundelkiem – one też potrafią kochać i odwdzięczać się za uczucie. Nie oddawajmy kotów do schroniska, bo ma za długie pazury i drapie nimi kanapę – to tylko kanapa, na Bogów, będziecie mieli pretekst żeby kupić nową w Ikei. Nie udawajmy, że nie zauważmy, że chomik czuje się gorzej, bo szkoda nam pieniędzy na weterynarza. I pamiętajmy o jednym – jesteśmy odpowiedzialni za to, co oswoiliśmy. A jeśli nie jesteś na tyle dorosły, aby być odpowiedzialnym to kup sobie kaktusa, on przetrzyma więcej.

   A jakie wy macie relacje ze zwierzętami? Jakimi rodzicami wy jesteście? Wasze dzieci mają kontakt z milusińskimi, czy jednak trzymacie obie strony od siebie z daleka? I jak wy się wychowywaliście? Zasypialiście kiedyś przy akompaniamencie mruczenia? Budził was kiedyś skaczący po was pies? Piszcie, dzielcie się. Najwyżej przestaniemy się kolegować.  

"Ten dom jest pełen merdających ogonów, pocałunków mokrych nosów i miłości." 

Viewing all articles
Browse latest Browse all 362

Trending Articles


TRX Antek AVT - 2310 ver 2,0


Автовишка HAULOTTE HA 16 SPX


POTANIACZ


Zrób Sam - rocznik 1985 [PDF] [PL]


Maxgear opinie


BMW E61 2.5d błąd 43E2 - klapa gasząca a DPF


Eveline ➤ Matowe pomadki Velvet Matt Lipstick 500, 506, 5007


Auta / Cars (2006) PLDUB.BRRip.480p.XviD.AC3-LTN / DUBBING PL


Peugeot 508 problem z elektroniką


AŚ Jelenia Góra